Dzisiaj krótko ponieważ zdjęcia same opowiedzą swoją historię. Tak więc wiosna już zawitała w moje rejony, czego dowodem są wrzeszczące wniebogłosy ptaki, armie biedronek spacerujące po ogrodzie jak po swoim i przebijające się odważnie przez resztki ubiegłorocznych liści pędy kwiatów. Za altaną, na trawie rządzą całe kolonie pleśni, choć tak naprawdę nie wiem po co.
I może bym nie wierzyła, że to na stałe. Może bym myślała, że to tylko chwilowe ocieplenie gdyby nie to, że jakaś ropucha dotargała sie do ogrodu nie wiadomo skąd. A przecież wiadomo w jakim celu ropuchy włóczą się po mieście. No i biedronki nakryte w sytuacji dwuznacznej, o której nie będe się rozpisywać ponieważ na samą myśl rumienię się ze wstydu.
To co ta dwójka robiła, a co pozostała dwójka podglądała, przekonało mnie, że nadszedł czas na nowe życie. Że to już naprawdę wiosna ;)
__
(Zdjęcie przedstawiające biedronki w czasie pracy jest umieszczone na końcu galerii i dozwolone jest dla widzów od lat 18-tu)
...