zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
484
BLOG

Black&White - malarze wspomnień

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Rozmaitości Obserwuj notkę 5
Wczoraj wrzuciłam te zdjęcia na Salon, ale dodatek polityki spowodował, że zaginęły za plecami bohaterów wczorajszego arta. Dlatego dyskretnie je usunęłam i dzisiaj publikuję powtórnie, bez żadnego wspominania o polityce.
 
Dlaczego są czarno-białe?
 
Dlatego, że zakochana jestem w Fotografii człowieka, który nazywa się Hengki Koentjoro. Każdy sobie znajdzie w googlach jego prace. Oczywiście nawet nie śmiem porównywać swoich zdjęć z jego, ale zamarzyłam by być jak Hengki Koentjoro, gdy zaczynał swoją przygodę z fotografią. I może kiedyś..
 
Wczoraj, po krótkiej wymianie zdań z Testigo na temat fotografii, zastanowiłam się dlaczego tak naprawdę upiększamy zdjęcia. Z jednej strony naturalne zdjęcia oddają rzeczywistość taką jaka jest. Ale na zimno i bez żadnych emocji.
 
Z drugiej strony poprawiając je stwarzamy klimat jaki niewątpliwie na zawsze zostanie w naszej pamięci. Czasami nie jesteśmy w stanie wyrazić słowami zachwytu, który towarzyszy nam przy zetknięciu z pięknymi widokami lub zadziwiającymi zjawiskami. Ale gdy korygujemy barwy czy poprawiamy ostrość, na zawsze utrwalamy to co czuliśmy w momencie oszołomienia napotkanym obrazem natury.
 
Potem, dużo później, patrząc na udoskonalone nowymi barwami i światłem zdjęcie, bardziej pamiętamy emocje niż widoki, które z czasem na zawsze zacierają się w pamięci. I których tak naprawdę już nigdy nie potrafimy odtworzyć i sobie przypomnieć. W pamięci pozostaje tylko klimat uwiecznionych na fotografii dni.
 
Być może na tym polega fenomen wszystkich Fotoshopów. Na tym, że sami stajemy się malarzami własnych wspomnień. 
 
 
...

 

Zobacz galerię zdjęć:

Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości