zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
859
BLOG

Albo teraz albo nigdy

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Prawie jak zaćmienie Słońca. Prawie czyni jednak w tym przypadku wielką różnicę. Już jutro i pojutrze będziemy mogli obejrzeć fragment wielkiego Wszechświata. Zobaczymy go pod postacią malutkiej, czarnej kulki przemieszczającej się na tle wielkiej słonecznej tarczy. Porównamy jak wielkie jest Słońce i jak mała planeta, która jest prawie jak Ziemia. 

Ten swoisty tranzyt będzie trwał kilka godzin. Zaangażowany w sprawę zostanie nawet Księżyc, który na czas przejścia Wenus przed obliczem Słońca, posłuży naukowcom jako lustro. Obiektywy Hubbla zostaną skierowane na księżycowy krater i poprzez refleksy świetlne będą zbierane dane na temat tej spektakularnej wędrówki.
 
Wydarzenie rozpocznie się 5 czerwca ok. 20-tej. Następna taka okazja zdarzy się za ponad sto lat. Więc może warto poświęcić czas i uwiecznić w pamięci to czego już nigdy nie obejrzymy?
 
Wenus jest na trwałe wpisana w kulturach starożytnych. Była pięknością pod nazwą Isztar w Babilonii, Afrodytą w Grecji, choć wcześniej (za przykładem egipskim) była utożsamiana z dwoma niezależnymi bytami pojawiającymi się o poranku i wieczorem. Miała swoje miejsce w mitologii perskiej - tam czasami utożsamiano ją z Mitrą. Jest obecna w historii Majów, masajskich tradycjach czy wśród Aborygenów. Gdziekolwiek nie spojrzeć – wszyscy wiedzieli, że jest - mimo tego, że podobno były to czasy cywilizacyjnej niszy.
 
Nie wiadomo kiedy została odkryta ponieważ jak daleko nie sięgniemy w przeszłość, zawsze wiadomo było, że istnieje. Podobnie jak i to, że istnieje Układ Słoneczny. Problem polegał tylko na palmie pierwszeństwa i ważności w kosmicznej hierarchii. Spory dotyczyły tego "co tak właściwie wokół czego tak naprawdę się kręci". Ale samo pochodzenie wiedzy o istnieniu naszego systemu słonecznego w takim kształcie jaki znany był w przeszłości jest efektem spadku po poprzednich cywilizacjach.
 
Tych podobno niedostatecznie rozwiniętych :)
 
Tak czy inaczej nikt nie docieka skąd wiedzieliśmy, że oprócz Ziemi w kosmosie była także Wenus. Dowody jakie udokumentowali astronomowie reprezentujący naszą cywilizację, pojawiły się dopiero w XVII wieku. Jan Kepler opublikował dane dotyczące orbit planetarnych, pomijając niestety jedno przejście Wenus przez tarczę słoneczną. Ponieważ cieszył się dużym autorytetem, naukowcy ówcześni przyjęli jego wyniki badań za pewnik i w ten sposób na następne nauka musiała poczekać ponad sto lat. Wyruszyło wtedy kilka ekspedycji, które z różnych miejsc na świecie dokonywały obserwacji i dostarczały pomiarów by w ten sposób zapoczątkować międzynarodową współpracę naukową.
 
O ile naukowcy na zimno zbierają dane dotyczące obiektów w kosmosie, o tyle dla nas – zwykłych śmiertelników - jak zawsze tego rodzaju wydarzenia mają wydźwięk mistyczny. Niedawno byliśmy świadkami obrączkowego zaćmienia księżyca, który dzięki nowoczesnym teleskopom już nie pokazywał nam tylko nachodzących dwóch okręgów na siebie, ale zaprezentował szaroczarną bryłę o nierównych kształtach mijającą tarczę słoneczną. Przyznam, że wrażenie niesamowite, ale też kompletnie nieopisywalne słowami. 
 
Tak samo nieopisywalny będzie pewnie widok maleńkiej czarnej kulki przemykającej po obrzeżach tarczy słonecznej. Gdzieś daleko stąd, miliony kilometrów od nas, samotną wędrówkę prowadzi nasza siostrzana planeta. Spalona słońcem, być może pamiętająca gwar istnień na swojej powierzchni, toczy nieśmiertelne życie - co jakiś czas pokazując nam swoją twarz za dnia. Następne takie spotkanie nastąpi za sto lat, potem kolejne sto. Sporządzony przez naukowców grafik zakończony jest datą 10 czerwca 2498 roku.
 
Kto wtedy będzie oglądał tą małą kulkę na tle Słońca?
 
Kim będą mieszkańcy Ziemi?
 
Czy będą szukać ognia i nawet jej nie zauważą czy może uzbrojeni w aparaty będą wykupywać wycieczki by z bliska uczestniczyć w tym zdarzeniu?
 
Pozostawiam was z tymi pytaniami i zachęcam do spojrzenia w tych dniach w niebo. Gdyż niezależnie od tego, kto za kilkaset lat będzie miał przyjemność podziwiać kolejny tranzyt Wenus – my, na pewno nigdy więcej tego nie zobaczymy.

 

 

(pełna wersja wraz z animacjami, filmami i linkami do transmisji na żywo na blogu)

..

 

Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie