zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
1308
BLOG

Airbus320, a jeśli to była tragiczna pomyłka?

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Polityka Obserwuj notkę 25

Żyjemy w niepewnych czasach.

Karmieni codziennie newsami o mordach, o atakach terrorystycznych, o zabijaniu (które dostaje najróżniejsze uzasadnienie) i straszeni codziennie możliwością wojny albo udziale w czyjejś wojnie, przestajemy myśleć a zdajemy się całkowicie na opinie szeroko pojętych mediów i expertów, których media do siebie zapraszają.

Oni uwiarygadniają sensacje medialne i w zależności od rodzaju podejmowanej tematyki, nigdy z mediami się nie sprzeczają. Bo nie są zapraszani by niszczyć sensacyjne nagłówki w prasie, ale po to, by pozwolić im swobodnie się rozwijać. Często sedno problemu wypychając poza temat dyskusji.

Coś podobnego toczy dzisiaj media na świecie. Zaczęło się we wtorek rano, gdy Twitter wybuchł informacją o katastrofie Airbusa A320 niemieckich Germanwings. Informacją, która nie dotarła jeszcze do wszystkich mediów i (co w tym wszystkim najdziwniejsze) nie dotarła ani do niemieckiego przewoźnika ani do Lufthansy, co wynikało z oświadczenia obu firm na Twitterze.

W tym czasie francuski prezydent Hollande już składał kondolencje rodzinom, zapewniał pomoc i powiedział, że nikt z pasażerów katastrofy nie przeżył.

Padły też słowa, że w chwili gdy Airbus zniknął z radarów, kilka minut później, na pomoc ruszył francuski Mirage, ale przybył za późno i nie znalazł szukanego samolotu.

Można powiedzieć, że we wtorek rano i przedpołudniem, mieliśmy do czynienia z elementem zaskoczenia i niesamowitym tempem przekazów medialnych: pierwsze zdjęcia, video z miejsca katastrofy i niedługo póżniej, konferencja prasowa śledczych, którzy na podstawie jednego black boxa (z/bez karty pamięci bo i tu media podawały sprzeczne informacje) poinformowali wszystkich, że winny jest pilot (tu pełne imię i nazwisko), który "celowo" (powiedziane w trybie przypuszczającym) doprowadził do katastrofy samolotu, nie wpuszczając drugiego pilota (nie podano pełnego nazwiska) do kabiny.

Cała konferencja będąca domniemywaniem, w mediach błyskawicznie doczekała się tytułów, że pilot (tu imię i nazwisko) mieszkający w.. (tu pełna nazwa miasta) był samobójcą, wywołując tymi tytułami szok po stronie niemieckiej, ponieważ takie przedstawienie sprawy, nawet jeżeli jest przypuszczeniem, było dla niemieckich władz jak mocne uderzenie na ringu.

Uderzony ląduje półprzytomny w narożniku i nie wie co się dzieje.

Nie muszę przypominać, że wysypali się eksperci, którzy potwierdzali wszystko co usłyszeli na konferencji a nawet dopowiadali swoje. Tylko jeden zapytał, jak można stawiać takie wnioski dzień po katastrofie, nie mając w zasadzie nic oprócz rozrzuconych po kilku hektarach szczątków samolotu?

To jest na pewno dobre pytanie choć pytań jest więcej.

Na przykład: jak samolot bojowy, przeznaczony do zabijania miał pomóc Airbus320?

Czy może: skąd Prezydent Hollande wiedział, że wszyscy zginęli choć Mirage nie wiedział gdzie są szczątki samolotu?

I jeszcze jedno pytanie, które po prostu nie daje mi spokoju: Dlaczego strona francuska podała pełne nazwisko pilota "samobójcy" a drugiego nie? By mediom łatwiej było z tą cenną wskazówką szukać dowodów na misję samobójczą?

________

Żyjemy w parszywych czasach.

Z jednej strony politycy finansują mordowanie ludności cywilnej w dalekich krajach, z drugiej dostają później schizy, że przyjdzie odwet.

Po ataku na Charlie Hebdo, rząd francuski zachowuje się jak złodziej, któremu czapka na głowie gore. Wpada w histerię gdy pojawiają się teorie spiskowe dotyczące zamachu, ba! nawet ostrzegaja media by przestały się nimi zajmować, a Prezydent Hollande nawet apeluje by blokować wszystkie strony internetowe, które nie wyrażają solidarności z zastrzelonymi redaktorami.

Skądinąd dziwne zachowanie, które jest jak nawóz dla kolejnych teorii spiskowych.

I może, wypadek Airbusa jest właśnie efektem przestrachu francuskich władz?

Może to nie pilot jest winien, tylko strach francuskich służb przed atakiem terrorystycznym?

Może ta katastrofa to tragiczna pomyłka? 

Tragiczne w skutkach podejrzenie, że piloci samolotu, którzy nie reagują na wezwania wieży lotów mogą dokonać zamachu albo być może zostali obezwładnieni przez zamachowców?

I dlatego wysłano myśliwiec bojowy Mirage.. by zapobiegł domniemanemu nieszczęściu..

Bo powiem Wam, że nie wierzę by ktokolwiek odchodząc z tego świata z powodów osobistych, celowo i świadomie chciał zabierać że sobą niewinnych ludzi.

W tym dzieci..

 

Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka