zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
860
BLOG

Ja Ksiądz Hipokryta.

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Po krótkim czasie spokoju w temacie „Cała Polska szuka księży gejów” nastąpił wielki comeback. Ale był on inny ponieważ i sytuacja polityczna jest inna. W ostatnich podrygach przed porażką, która nadejdzie za kilka tygodni i zepchnie antyklerykałów w odmęty niebytu, postanowili oni przygotować dla Katolickich Zwycięzców Wyborów 2015 coś ekstra. Coś co zatrzęsie nie tylko Polską, ale zatrzęsie całym Światem Chrześcijańskim, ruszy Watykan w posadach i będzie początkiem końca podstawy istnienia kultury europejskiej.
 
Tym orężem jest ksiądz hipokryta.
 
Tylko tyle i aż tyle.
 
Ksiądz kilka dni temu w Oświeconych Mediach obgadał niemiłosiernie księdza Oko. Ponieważ temat spotkał się z głośnym ziewem od Mazur po Karpaty, w Gazecie Wyborczej pojawiło się przemyślenie pani redaktor, że jak to tak? Nikt nie reaguje? Ani Episkopat? Ani lud? Czy nie ma bata na księdza Oko? Ponieważ i to przemyślenie przeszło niezauważone, Oświecona Gazeta postanowiła dać Katolickim Polakom taką nauczkę, że im w pięty wejdzie. 
 
Ksiądz ogłosił, że jest gejem. I to nie byle jakim gejem. On jest Gejem z Watykanu i to jeszcze z wyższej półki Watykanu. Ważny ksiądz z Watykanu zakochał się w Eduardo i to miłość, która go uskrzydliła.
 
Wielkie halo. Każdy ma jakiegoś swojego Eduardo, każdego miłość uskrzydla, każdy ma wtedy dwa serca zamiast źrenic, każdy nie je z powodu Eduardo i chciałby jeść tylko Eduardo, każdy nie śpi po nocach z powodu swojego Eduardo i marzy.. marzy.. marzy.. różne sytuacje marzy.. 
 
A jakie marzy?
 
Każdy z nas wie, co mu się wtedy marzy..
 
Więc miłość księdza do Eduardo nie powinna nikogo dziwić, bo miłość to piękna rzecz. My zwykli śmiertelnicy wiemy, że kochać możemy do woli. Jeżeli oczywiście nikomu wierności nie przyrzekaliśmy. Możemy uczucie miłości przekomponowywać na fizyczne doznania zbliżone do tego co robią koty i inne czterołapne. Jeżeli oczywiście nikomu nie przyrzekaliśmy, że miłość pozostanie pojęciem znanym tylko sercu.
 
Ponieważ wszystko zamyka się w pojęciu lojalności i subtelności.
 
W przypadku księdza, który ma Nas i Nasz Kościół przybić do krzyża, mamy do czynienia z czymś dokładnie odwrotnym. Ale domyślamy się skąd w mediach tytuły na czerwono a i pewnie lajf z Watykanu.
 
Ten powód, to znane zaszczekanie problemu nielojalnego księdza. Obarczenie winą Kościoła za to, że swojego atrybutu męskości ksiądz nie potrafi utrzymać w dyscyplinie, mimo tego, że takie przyrzeczenie Bogu i wspólnocie duchownych składał. To zaszczekanie podwójnej moralności księdza i podwójnego życia, które prowadził w zaciszu modlitewnych murów.
 
Ksiądz wpadł na pomysł by powiedzieć nam, Światu i Watykanowi, że „połowa kleru” to geje.
A jeśli tak proszę księdza to co? Cała ta połowa biega za sutannami czy jednak zachowuje się fair wobec danego słowa? 
 
Zakochać się można, ale wtedy dokonuje się wyboru.. odchodzę bo kocham kogoś innego. Nie tkwi się w hipokryzji.. kocham Ciebie Panie i kocham Eduardo i pozostanę przy Tobie Panie, bo tak łatwiej żyć.. praca u Twego boku Panie dobra, brak w niej stresów towarzyszących zwykłym świeckim śmiertelnikom.. i miłość można bez zobowiązań pielęgnować.
_______
Czy mamy rozpaczać nad losem księdza, który latami żył w oszustwie? Czy może mamy potępić Kościół za to, że geja nie wywalił z posługi kapłańskiej na twarz, tylko łudził się, że ten się zmieni? Mamy go podziwiać za to, że nosi w sercu ból wszystkich gejów świata i ten ból przelewa w liście do Gazety Wyborczej?
 
A co z tajemnicą spowiedzi? By wybielać siebie, zacznie relacjonować ich treść? Dla dobra gejów oczywiście?
 
Mamy drżeć przed żądaniami hipokryty, który latami uczył Katolików jak przestrzegać w życiu Słowa Bożego a po godzinach oddawał się świeckim radościom? A może mamy zachwycać się teatralno-histeryczną gestykulacją na nagranym (dla potrzeb wykopania go z szafy) filmie?
 
Litości Antyklerykałowie!
 
Za kogo wy nas macie?
 
Przygarnijcie niebogę, dajcie mu dach nad głową i ciepłe łoże bo mniemam, że Wasz Bohater odejdzie z Kościoła. Wszak z narzeczonym nie da się w nim żyć. To nie pierwszy ksiądz, który robi boki, a potem udaje pokrzywdzonego przez Kościół. Jeden się zakochał w kobiecie i lata zabierał nam czas swoją skargą, że kapłani go przed tym babskim padołem nie ostrzegli. Teraz mamy kolejnego, który wyje, że wina Kościoła bo on Eduardo kocha.
 
Hmm..
 
A może oczekujecie, że będziemy się wstydzić za Kościół bo hipokrytę wciąż utrzymuje? Jak widać Kościół przyjmuje każdego, nawet geja.. co raczej zaprzecza słowom księdza o „nienawiści Kościoła do mniejszości seksualnych”. 
_____
Dzisiaj ksiądz Charamasa ogłosi w Watykanie, że jest gejem. Postawi swoje warunki ;) Niemieckie kłery już o nim piszą bo idzie ubaw. A ja proponuję księdzu i Gazecie Wyborczej by tak na cito załatwiły wyjazd do Watykanu Jasiowi Fasoli.
 
Niech się uczy, bo przy księdzu Charamsa, jego poczucie humoru wypada blado.
 
A my oddajmy się swoim ulubionym zajęciom. Wszak mamy słoneczny weekend :)

Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo