zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
162
BLOG

A może zagłosujmy tylko na PO i PiS?

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Polityka Obserwuj notkę 0

Dzisiaj jest ostatni dzień awantur, kłótni i politycznego hejtu. Ostatni dzień gdy można obrzucić się elegancko wyzwiskami, bez obaw o prawdopodobieństwo bliskiego kontaktu z policją. Można po raz ostatni wymyślać niestworzone historie na temat partii rządzącej i opowiadać jak to "za naszych czasów się poprawi". Można też powoływać się na anonimowe źródła w Brukseli, by postraszyć nas piekłem jakie szykuje dla nas odchodząca partia rządząca.

Jeszcze dzisiaj można wszystko.

Jutro trzeba będzie zamilknąć, albo porozumiewać się tylko tajnym kodem warzywno-owocowym, po to by w poniedziałek..

No właśnie.

Co będzie w poniedziałek?

Wygra Platforma albo PiS i od tego jakim wynikiem wygra jedna albo druga, zależeć będzie nasza przyszłość.

Jeżeli obie wygrają większością umożliwiającą samodzielne rządzenie prawdopodobnie się polepszy. Wolniej albo szybciej, ale się polepszy. I bez znaczenia będzie obecność w Sejmie jakiegoś planktonu pod nazwą lewica.

Ale jeżeli wygrana nie będzie tak oczywista, to czekają nas wszystkich problemy. Tym problemem będzie konieczność przytulenia jakiegoś koalicjanta, a ostatnie debaty pokazały, że potencjalni koalicjanci tak są napaleni na stołki, że nawet zadeklarowali korekty swoich programów, pokazując w ten sposób, już na starcie, środkowy paluszek wyborcom.

Znamy tych koalicjantów.

Jeden, to Oświecone Środowisko Lewicy, które musieliśmy znosić przez ostatnie cztery lata i którzy wsławili nasz kraj w angielskojęzycznych mediach łącząc słowo "Polak" z homofobem, faszystą, leniem, brudasem, wiochą w białych skarpetkach, tłuściochem otoczonym parawanem na plaży i niejednokrotnie podkreślali, że Polska to ciemnogród porównywalny z (Bogu ducha winnymi) krajami afrykańskimi. Zasługi Oświeconej Lewicy w podkładaniu ognia w każdym „zakątku tematycznym” naszego kraju, zostaną kiedyś odnotowane w książkach historii. Jako Czas Ponury, Mroczny i Przepełniony Wulgaryzmami.

Drugi, to koalicjant dla każdego. Który podpisze nawet pakt z diabłem byle mu tylko nie odebrano grządek w terenie. Cicho, ale konsekwentnie stoi na straży interesów, które umrzeć powinny były w '89, ale z jakiś powodów rozwijają się świetnie dzisiaj. I to bynajmniej nie w sferze prywatnej. Bardziej (jak przystało na dziedziców tamtego systemu) zajmują ich uwagę stołki w państwowych spółkach. Doją je od 25 lat. Doili za wszystkich rządów i pewnie będą doić dalej. Jest to partia bez ideologicznego zaplecza.. no.. chyba, że „dawanie poparcia komu się da” nazwiecie ideą. Ludowcy (bo pewnie zgadliście, że o nich mowa) są tak elastyczni, że mają w swoich szeregach nawet antyklerykałów od Palikota.

Trzeci koalicjant, to niedorobek polityczny z programem starego Ruchu Poparcia Palikota. Tu już w ogóle nie wiadomo co i kto to tworzył, choć można domyślać się, że ten cud powstał po to, by reszta politycznych straceńców znalazła się na jedynkach list wyborczych. A nóż.. może się jakoś wdrapią do Sejmu?

I te trzy potworki mogą rozszarpać nawet najlepszy rząd. Będą jak piranie podgryzające partię rządzącą, trzymając ją na muszce i pakując w trudne sytuacje. Gdyż nawet gdy coś nabroją, oberwie za to rząd, ale koalicja pozostanie.

Więc jaka jest rada na ten układ sił?

Jest tylko jedna. Nie głosować na wymienione piranie.

Jesteśmy w takiej sytuacji, że rządzić musi jeden i jeden musi mieć przewagę nad wszystkimi. To pewnie się nie uda więc możemy spróbować temu zaradzić. Spowodować by tylko dwie partie weszły do Parlamentu. Tylko Platforma i tylko PiS.

To wbrew pozorom nie jest szaleństwo. USA na dwóch partiach stoi i daje radę od wieków. My też byśmy dali. Z prostego powodu: PiS i PO musiałyby wreszcie zacząć współpracować i biada temu, który by odmówił takiej współpracy. W razie odmowy, dla wyborców byłby to realny dowód na kiwanie. Dla polityków odmawiających -realny początek końca jednej czy drugiej partii. Ale dzięki temu wreszcie sytuacja na scenie politycznej zaczęłaby się oczyszczać. Z kłamstwa, hipokryzji, populizmu.

Ani Platforma nie jest jeszcze do cna zepsuta, podobnie jak i PiS nie jest do cna krystalicznie czysty. Ale tylko te dwie partie mogą nas uratować przed powrotem czerwonych do władzy. Na pewno (gdy porzucicie emocje i złośliwości) zauważycie, że ten powrót realizuje się od kilku lat: taśmami, podsłuchami, wymyślonymi skandalami, ustawkami medialnymi, szantażem, prowokacjami a nawet, co pokazała Afera Zelnika, oficjalnym montowaniem rozmów by obciążyć przeciwnika.

I w tych wszystkich wymienionych metodach wpływu na rządzących, zauważyliście na pewno jeszcze jedno: bardzo nieczytelne zachowanie prokuratury i wymiaru sprawiedliwości. Począwszy od Trotylu, na Stonodze kończąc.

Kilka lat temu pisałam, że celem lewactwa jest takie osłabienie PO i PiS by (nawet gdy wygrają wybory) musiały wziąć lewactwo do koalicji. Dzisiaj obie partie stoją przed takim faktem. Dziennikarze, którzy skutecznie skłócali PO i PiS, obecnie deklarują się jako elektorat lewicowy i cieszą się, że lewicowi kandydaci odbiorą głosy PO.

Włos się jeży, że nikt wcześniej nie chciał tego dostrzec.

I jeśli myślicie, że taki sam los jak PO nie spotka po wygranej PiS, to się mylicie. Medialna rozkosz rozjeżdżania PiS będzie jeszcze bardziej zajadła i bolesna niż było to w przypadku PO. Bo każdy skandalik z udziałem posła tej formacji dostanie przymiotnik "katolicki", "chrześcijański" a każda taśma będzie z dopiskiem "a tak o moralności gadał..".

Więc się zastanówmy czy warto dopuszczać nic nie znaczące, ale niebezpieczne partie do Parlamentu. Wcale nie musicie głosować na lewicę by polepszyć los biednych. O biednych najlepiej walczył PiS. Wcale nie musicie głosować na Petru bo podobne plany na gospodarkę ma PO. Nie musicie głosować na PSL bo z rolnikami mają tyle wspólnego co mój kot kopiący nory w poszukiwaniu myszy. Ich rolniczość, to spółki i agencje związane z rolnictwem. Więc spokojnie głosujcie na PiS bo tam więcej prawdziwych przedstawicieli wsi. Jeśli chcecie ulżyć mniejszościom (kimkolwiek by one nie były) sprawę załatwi PO w porozumieniu z PiS, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, by pewne prawne kroki nie zostałyby podjęte by wyrównać prawa dla WSZYSTKICH obywateli naszego kraju.

Do tych wszystkich spraw nie trzeba płotek, reprezentujących grupy interesu, które będą blokować swoimi fochami pracę i żądać czegoś w zamian za poparcie.

Do zmian wystarczą tylko dwie partie.

Czeka nas potężne oczyszczanie kraju z mafii, szumowin politycznych, mend w mediach i grupy ludzi nielojalnych wobec Temidy w wymiarze sprawiedliwości. To nasza ostatnia szansa. Sytuacja na świecie jest taka, że wystarczy jeden punk zapalny, jedna ustawiona "akcja protestacyjna" by zamienić Polskę w Ukrainę, w której wojna będzie trwała latami, ku uciesze dostarczających broń. I nikt nie będzie się tą wojną interesował, podobnie jak Was nie interesują już szczegóły wojny na Ukrainie.

Lewactwo bez zaplecza w Sejmie nikogo na ulicę nie wyprowadzi, bo nie będzie miało ani mocy ani odwagi. Dwie największe partie, bez wsparcia płotek w Sejmie nie odważą się na to.

Wake Up Polacy. Wy decydujecie i wy wybieracie. Dobrze wiecie z ostatnich 25 lat, że im więcej partii w Sejmie tym więcej szarpania profitów dla każdej z nich. A nic dla obywateli.

Ten jeden raz zaryzykujmy i spróbujmy wybrać tylko dwie partie. Dla własnego dobra.

Pamiętajcie, że jestem prorokiem :)

Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka