W styczniu 2015, w 11 dzielnicy Paryża, zamaskowani ludzie zaatakowali redakcję Charlie Hebdo w odpowiedzi na parszywą okładkę tego parszywego brukowca. Krzyczeli, że są z Jemenu, zostawili dowody osobiste (w tym legitymację szkolną nastolatka mieszkającego 200km dalej) i nieśpiesznie odjechali w nieznane. Potem kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy próbowało ich złapać –oni zaś przemieszczali się z prędkością kosmiczną i minęła noc zanim zostali dopadnięci w jakimś magazynie. Kilometry od Paryża. Trudno zgadnąć czy te odległości pokonywali pieszo czy pojazdami, fakt faktem, że zostali zabici, pod osłoną nocy pochowani i temat został zamknięty.
Przepraszam. Nie został.
Francuskie linie lotnicze zabrały na pokład felerne egzemplarze brukowca i rozwiozły je po Świecie. Ze szczególnym uwzględnieniem krajów arabskich by zasiać tam ziarno wolności słowa. Konsekwencją było palenie chrześcijańskich kościołów i wybijanie jemeńskich cywilów w imię walki z terroryzmem. Tymczasem w Paryżu rząd wyłożył milion euro by pomóc Charlie Hebdo wyjść z finansowego dołka, gdyż dziwnym trafem brukowiec był nie tylko ofiarą ataku, ale też bankrutem finansowym. Społeczeństwo francuskie zamiast zrobić odwet na niefrancuskich sąsiadach, zaczęło manifestować poparcie a jakby tego mało było, także podejrzewać, że coś jest nie halo z tym atakiem na Charlie Hebdo. Odpowiedzią rządu było ostrzeżenie (także dla mediów) by zakończyć z teoriami spiskowymi. Każdy obywatel miał być Szarli. Kto nie był -miał policję na karku. I bez znaczenia było, że nie chcą być Szarli dzieci z peryferii Francji ponieważ nawet nie rozumieją o co chodzi z tym Szarli.
Każdy mógł trafić do aresztu.
Minęło kilka miesięcy i nadeszło wczoraj.
Znowu w Paryżu, znowu w 11 dzielnicy z odpryskiem na 10. Tym razem rzeź miała większą skalę i idealnie wkomponowała się w mozolne osiąganie porozumienia w sprawie uchodźców z Syrii. Oczywiście ci, którzy zabijali, poinformowali, że mszczą się za Syrię. Nie wiemy dokładnie za którą Syrię: czy za Syrię Asada, czy za umiarkowanych rebeliantów walczących z Asadem, czy za ofiary nalotów na Państwo Islamskie, które jest najeźdźcą i zakałą Syrii.
I nie tylko Syrii.
Tak czy inaczej narracja idzie choć brakuje w niej i sensu i logiki. Podobno jeden sprawca zamachu wysadził się w powietrze, dwaj inni zostali zastrzeleni i media już nie zajmują się sprawcami, tylko dzięki Agencji Reutera znalazły niedatowany film, w którym IS straszy, że to nie koniec zamachów we Francji.
Tak się złożyło, że uchodźcy płyną do Włoch, do Grecji, Hiszpanii, idą przez Bałkany, Rosję a i codziennie kilka tysięcy wjeżdża do Niemiec.
Nigdzie nie wybuchają bomby.
We Francji, w ośrodku dla uchodźców, w piekle na ziemi o nazwie Calais, w skandalicznych warunkach żyją tysiące ludzi.
Bomby nie wybuchają.
Bomby wybuchają znowu w Paryżu. I to nie w centrum ani miejscach, które zwaliłyby Francję z nóg. One wybuchają w dzielnicach modnych, aczkolwiek dzielnicach nieważnych ze strategicznego punktu widzenia miasta. One wybuchają tam gdzie jest najwięcej mieszkańców spoza Francji. Tam gdzie mieszkają ludzie, którzy przyjechali z krajów biednych, ale okopali się w nowej ojczyźnie i prowadzą w niej swoje małe biznesy.
Jak myślicie: W skali EU, przeciwko komu była ta rzeź? Przeciwko Francji? Nie. Była przeciwko idei jedności Europy. Jest kolejną próbą rozwalenia Unii. Kontynent trzyma się w kupie mimo tego, że już kilka lat temu powinien był wyglądać jak Stara Europa po rozbiciu dzielnicowym.
Jak myślicie: W skali Świata, przeciwko komu była ta rzeź? Po tym, gdy zamachowcy przed śmiercią wyśpiewali, że są z Syrii, który kraj dostanie teraz łomot, jakiego nie widział? I kto będzie równał z ziemią resztki domów, które tam zostały? Kto wyrżnie resztki ludności, które nie miały dość kasy by uciec przed wojną? Czy zostanie obalony Asad, ISIS czy może opozycja syryjska?
Znacie odpowiedź?
________
Francuzom mogę tylko życzyć, by szybko zmienili rząd, bo ten rząd doprowadza ich po raz drugi na skraj wojny. A stare powiedzenie mówi: „do trzech razy sztuka”.
A Wam Rodacy życzę więcej rozwagi. Czytając Wasze wypowiedzi w necie, mediach a także obserwując reakcje mediów na wydarzenia w Paryżu - szukanie sensacji, wypuszczanie fejków w sieć - jestem pewna, że zorganizowanie prowokacji w Polsce będzie banalnie proste. Będziecie i Wy i media reagować zgodnie z oczekiwaniami prowokatorów.
Dziękuję za uwagę.
Aktualizacja: W szczątkach ciała, które zostały po jednym terroryście, policja znalazła syryjski paszport. Jeszcze macie jakieś wątpliwości co do istoty zamachu w Paryżu?