zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
799
BLOG

Tajny Współpracownik

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

Trudno zrozumieć politykę rządu PiS. Trudno zrozumieć nagłe wolty dotyczące stosunku rządu PiS do europejskich sąsiadów. Jeszcze niedawno Prezes mówił, że Angela Merkel jako Kanclerz jest najlepszym rozwiązaniem dla Polski. Jeszcze niedawno Premier Szydło na konferencji, zwracała się do Kanclerz Niemiec per „Angelo”. Jeszcze niedawno media tłumaczyły, że Angela tonie i wizyta Kanclerz w Polsce jest dla Pani Kanclerz ostatnią deską ratunku. I Niemcy też toną, a Polska wstaje z kolan. Trochę później, te same media mówiły, że nikt tak nie kocha polskiego rządu jak Angela i żaden kraj nie ma tak dobrych stosunków z Niemcami jak Polska, a opozycja powinna się wstydzić tego, że kiedyś mówiła, że jest inaczej.

Można rzec, trwała sielanka w stosunkach polsko-niemieckich.

Ale coś się zmieniło od chwili, gdy rząd Polski postanowił Donalda Tuska wymienić na Saryusza Wolskiego. Nie wnikam w powody tej decyzji, wszak po tej decyzji, rząd PiS niezależnie od rozstrzygnięcia sporu, zostanie i tak ośmieszony, ponieważ dał się wpuścić w maliny pędząc za pachnącą przynętą z napisem „Strategia Wygranej”.

Jednak od tego momentu, różne typy zwane autorytetami Prawicy, typy o dorobku robiącym wrażenie, zaczęły powtarzać jak mantrę, że Tusk jest niemiecki i reprezentuje interesy Niemiec. Za nimi, podobne farmazony farmazoli Prezes Kaczyński, który gołym okiem widać, że traci swój polityczny instynkt i stał się niewolnikiem swoich „doradców”. 

Dlaczego?

Ponieważ ci doradcy prowadzą rząd PiS, lekkimi meandrami, prosto na skraj przepaści. Ci doradcy wyciągnęli znowu najprymitywniejszą propagandową broń: straszą elektorat PiS Niemcami, kochają Bozię głośno i demonstracyjnie oraz.. podrzucają mediom info o TW w.. PiS.

Oto IPN wypuścił na rynek, podobnie jak kiedyś Wildstein, szeroko rozumianą listę TW. Dziwnym trafem, znani detektywi z IPN szukający TW wśród działaczy Solidarności, nie trafiają na nazwiska tych, których mediom i obywatelom dostarczają anonimowe nicki na titerze. Te nicki trafiają na nie natychmiast.. trafiają natychmiast na zdrajców ukrytych w stertach tysięcy akt. I zgodnie z ich sugestiami, podobnie jak w przypadku Listy Wildsteina, każdy kto jest na liście i każdy znaleziony w IPN-owskim worku jest nazwany TW. 

Bo podpisał.

A podpisywał prawie każdy, kto chciał wyjechać poza granice kraju. I nieważne czy jechał na wycieczkę do Paryża, na zmywak do UK czy w ramach OHP do farciarskiej roboty w zgniłym kapitalizmie. Osobiście znałam przypadki, gdy ktoś wrócił z wycieczki i nic, a ktoś inny wrócił i nagle w robocie stał się taki ważny, że strach było do niego podejść. To był sygnał by trzymać się od takiego szczęściarza z daleka, choć on robił wszystko, by trzymać się blisko nas.

Ale, moi drodzy, nie każdy musiał podpisywać. Niektórzy jechali do kapitalistów z misją. Byli tak wierni i zaangażowani, że paszporty otrzymywali w domach, a nie w Biurach Paszportowych. Byli tak zasymilowani z komuną, że wyjeżdżali nie w poszukiwaniu roboty, ale do roboty, która na nich czekała.

Ich raczej nie znajdziecie w archiwach IPN, w rozumieniu „dostarczone archiwa, które ma przetrzepać lud w poszukiwaniu znienawidzonego sąsiada albo Wałęsy”. One są nie dla was, ponieważ gdyby wyszły na jaw TE nazwiska, tylko bohaterska śmierć w walce z policją na ulicach polskich miast, przyniosłaby Rodakom ukojenie.

Ukojenie po zniewadze jakiej obecnie doświadczają, a o której jeszcze nie wiedzą, albo udają, że nie wiedzą.

Jaki jest elektorat PiS, wszyscy wiemy. Naiwny, łatwowierny, uwielbiający smycz, ale za to żądny krwi. Elektorat ten można napuścić na każdego i spokojnie nakazać mu milczeć w temacie znanych TW. Elektorat ten na rozkaz, szuka zdrajców w Peło, a nawet potrafi uwierzyć i głośno krzyczeć, że SLD-owscy TW są z Peło. Elektoratu tego, żadna siła nie zmusi, by zastanowił się, jak to możliwe, że ich autorytety, które codziennie przemawiają do nich na tłiterze i w TVP, robiły kariery za komuny, świetnie się rozkręcały w stanie wojennym, by po stanie wojennym być już wspaniałymi autorytetami komuny, a obecnie PiS. Nic nie zmusi elektoratu PiS do zastanowienia się, dlaczego ich autorytety, które tak bardzo wykończały Peło, teraz gdy Peło jest w opozycji, starają się wykończyć PiS wrzucając do mediów swoje histeryczne rozczarowania rządem PiS.

Elektorat PiS jest elektoratem na karuzeli emocji. Nie wie czy Niemca ma kochać czy nienawidzić. Wie, że ma nienawidzić Tuska, wyśmiewać Wałęsę, gardzić WSI, choć do dzisiaj (a mija kolejny rok), nie dostał Obiecanego Aneksu. Dostaje za to wgląd do IPN by podejrzewać, domyślać się, mniemać o tym czy przysłowiowy Kowalski był czy też nie był TW, choć nie może znaleźć słynnego Pana Andrzeja, który podobno był. I mimo wiedzy, że "był", nawet go nie tyka i zamknął temat najszybciej jak to możliwe, winą za swoją naiwność obarczając oczywiście Peło.

Bo tak im podpowiedziały autorytety w TVP, mediach i na tłiterze.

Po co ci elektoracie ten IPN i te teczki, skoro agent, który zrobił cię w przysłowiowe bambuko, został przez ciebie szybko zapomniany?

Powiem ci dlaczego: bo się go boisz, tak jak boisz się swoich WSI-owych autorytetów, które nakazują ci nienawidzić PO. Nie skoczysz do lewicowych TW, bo masz gacie pełne strachu i wolisz się ukłonić niż napluć im w twarz. Wolisz czapkować i w razie wojny posłać własne dzieci na śmierć, niż dzisiaj zrobić cokolwiek, by wojnie zapobiec.

Więc szukaj dalej TW, a raczej czekaj aż ci media i autorytety przyniosą kolejnego TW. 

I przysposabiaj swoje dzieci do wojny.


Dziękuję za uwagę.


#tw #pis #wsi


Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka