zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
1145
BLOG

List do Beaty.

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 116

.

Droga Beato.

Niedawno napisałam na Twój temat przemyślenie: „Zmierzch gwiazdy”. Było to tuż po Twoim niefortunnym, ale bardzo celebryckim wystąpieniu w Brukseli. Skłamałabym, gdybym napisała, że byłaś niezauważalna.. blask Twojego żakietu rzucał się w oczy jak żadna z Twoich broszek. Swoboda z jaką wykorzystałaś przed kamerami swoje dłonie, też pozostawiła niezapomniane wrażenie. Ale pamiętam też, że po powrocie z Brukseli, zniknęłaś mediom z oczu.. myślałam, że był to dla Ciebie czas na przemyślenia „co mogłabym zmienić, by wypaść lepiej i bardziej profesjonalnie”.

I nadszedł czas kolejnej próby. Oto Polska została zaproszona do Hanoweru na niemieckie targi. Zbiera się tam cały Świat, by podpisać atrakcyjne umowy z szeroko pojętym niemieckim biznesem. Co roku, jakiś kraj staje się krajem partnerskim.. były nim USA, wcześniej Japonia.. tym razem my. Zanim wyjechałaś na Targi, wyszłaś przed polski mikrofon i tłumaczyłaś nam, że to było szczególne wyróżnienie, bo „mój rząd..”. Potem, na Targach, stanęłaś przed niemieckim mikrofonem i też długo opowiadałaś, że „mój rząd..”, „dzięki mojemu rządowi..”, „gdyby nie mój rząd..” doprowadzając do znużenia nawet samą Kanclerz, która znana jest z bardzo poprawnego zachowywania się.

Ale Ty miałaś mikrofon przed sobą i kamery całego Świata patrzyły na Ciebie więc kułaś żelazo póki gorące.

Wszak taka okazja na robienie zdjęć i kadrów pod wyborcze spoty może się już nie zdarzyć.

Więc opowiadałaś osłupiałym słuchaczom, że po raz pierwszy od siedmiu lat Polacy nareszcie się uśmiechają „bo mój rząd..”. Słuchacze dowiedzieli się, że ileś procent Polaków popiera Rząd PiS, bo „mój rząd..”. Dowiedzieli się, że „gdyby nie mój rząd..”, to Polska nigdy by nie weszła na drogę rozwoju, i że „tylko dzięki temu, że mój rząd..” jesteśmy najbezpieczniejszym krajem w Europie i dobrze by było gdyby Europejskie Rządy były tak samo rozważne jak „mój rząd..”.

Jakby tego było mało, po tyradzie o zasługach Twojego rządu,  przypomniałaś, że to Polacy wymyślili:

- spinacze (mimo tego, że Twój rząd nie miał z tym nic wspólnego) 

- wycieraczki (mimo tego, że Twój rząd nie miał z tym nic wspólnego)

- łazika marsjańskiego (mimo tego, że Twój rząd nie miał z tym nic wspólnego)

- kilka innych wynalazków (mimo tego, że Twój rząd nie miał z nimi nic wspólnego).

I Droga Beato, jakby tego było mało, postanowiłaś obgadać swojego wroga politycznego, który piastuje wysoki urząd w Radzie Europy. Zrobiłaś to oczywiście między wierszami, ale i tak pokazałaś, że jesteś przekupką nie ustępującą naszym wszystkowiedzącym babkom bazarowym.

Powiem ci Beato, jak ja reaguję, gdy w mojej obecności, ktoś próbuje obrobić d.. mojemu przyjacielowi.

Patrzę na niego jak na pająka.

A ja nie lubię pająków.

I jeśli nie mogę go trzasnąć, to czekam na okazję, by to zrobić.

Odniosłam wrażenie, że tak samo patrzyła na Ciebie Angela. I podziwiam ją, że jak przystało na wysokiej klasy gospodarza imprezy, na końcu Twojej tyrady, wstała i podała ci rękę i obdarzyła buziakiem. Muszę Ci powiedzieć Beato, że Pani Kanclerz jest moją boginią polityki i niedoścignionym wzorem do naśladowania w temacie opanowania. Patrząc na nią, podczas Twoich wystąpień na Targach w Hanowerze, zdałam sobie sprawę, że ten ideał jest dla mnie nieosiągalny. 

Tak w ogóle Beato, jeszcze półtora roku temu, łudziłam się, że będziesz Polską Angelą. Potem przyszło wielkie rozczarowanie i dzisiaj wiem dlaczego tak bardzo się pomyliłam. Ponieważ wtedy milczałaś, a w Twoim przypadku Beato, milczenie jest złotem. Zdaję sobie sprawę, że kamera i mikrofon odbierają ludziom rozum, ale to co Ty Beato robisz, staje się niebezpieczne.

Urządzasz ideologiczne wolty. Przypomnę Twoją prowokację w temacie aborcja, gdy jako Premier Rządu powiedziałaś w mediach, że jesteś za całkowitym jej zakazem, otwierając lewicy na oścież furtkę do kilkumiesięcznych protestów parasolek itp. I jednocześnie stawiając nasz kraj w mało pozytywnym świetle. Oczywiście po kilku miesiącach powiedziałaś, że to była twoja prywatna opinia i po tej wolcie, zniknęłaś z mediów, zostawiając na pożarcie Prezesa Kaczyńskiego, którego media i lewica rozszarpywały w najbardziej brutalny sposób. Pojawiłaś się znowu, by ogłosić, że Polska wstaje z kolan, robiąc z naszego kraju temat żartów w Brukseli, po czym znowu zapadłaś się pod ziemię, zostawiając Kaczyńskiego, mediom i oponentom na pożarcie. Potem znowu wróciłaś przed kamery z antyniemiecką retoryką, by nagle ogłosić się przyjaciółką Merkel, zostawiając jak zwykle Kaczyńskiego na pożarcie, a elektorat PiS wystawiając na pośmiewisko, gdyż on sam już nie wie czy Niemców ma kochać czy nienawidzić, co także znaczy, że nie wie, co zrobić z tymi z Peło.

A to jest już podłość z Twojej strony.

Beato, nie wiem czy zauważyłaś, że stajesz się problemem wizerunkowym i poza granicami Polski i w naszym kraju. Zachowujesz się tak, jakbyś chciała rozsadzić PiS od środka, a z jego wyborców zrobić ludzi bezrozumnych. Od roku robisz wszystko, by lewica mogła wracać na czołówki mediów z protestami przeciw PiS. Twoje polityczne zachowanie Beato staje się coraz bardziej dyskusyjne i rodzi niepokojące pytanie czy aby nie jesteśmy świadkami realizacji Twoich słów z ubiegłego roku: 

„Polityka polega na eliminowaniu konkurencji, także we własnej partii”?

Jakie są Twoje motywy i cele Beato?

Czy aby na pewno celem jest Polska, czy tylko Twoja kariera polityczna?


Z pozdrowieniami, Gosia.


#Szydło #PiS 

Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka