zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke
2839
BLOG

Sezon na Ogórek zakończony.

zeszyt-w-kratke zeszyt-w-kratke Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 219

Droga Magdo.

Nigdy nie pomyślałabym, że napiszę do Ciebie list. W zasadzie nie jesteś tak ważną osobą jak Beata, by pisać do Ciebie listy, ale te kilka słów, które naskrobię, będą wyrazem mojego żalu i potwornego rozczarowania Twoją osobą jako.. hmm.. polityka.. publicysty.. konia trojańskiego.. hmm.. trudno zdefiniować Twoją osobę na polskiej scenie politycznej.

Żeby uprzedzić Twoje pytanie: „a kto ci dał prawo mnie oceniać” odpowiem prosto w oczy: „Ja” - jako jedna z tych dwóch procent, które widziały w Tobie przyszłego Prezydenta RP. Ja - jako jedna z niewielu osób, które broniły Cię przed zębami i kąsaniami ze strony polityków, kobiet i feministek, w tym trudnym, kampanijnym czasie.

Przegrałaś ponieważ miałaś przeciwko sobie wszystkich. Wtedy myślałam, że babska złośliwość i zawiść pogrzebały Twoją karierę. Dzisiaj wiem, że to była dalekowzroczność ludzi, których o takie cechy bym nigdy nie podejrzewała.

Więc przegrałaś, ale PiS postanowił zrekompensować Ci rozczarowanie i posadził Cię przed kamerami kurskiej TVP. Powiem szczerze, że Twoje pierwsze występy mnie szokowały, ale wiadomo.. stres przed milionową publicznością potrafi odebrać rozum.. jednak z każdym Twoim kolejnym występem zdawałam sobie sprawę, że byłaś jedną, wielką pomyłką w moich politycznych przewidywaniach.

Skłamałabym, gdybym napisała, że skoro byłaś kandydatem SLD, to lampka w głowie mi nie migała. Jednak staram się widzieć w ludziach (i politykach) dobre intencje, niezależnie od Środowiska z jakiego wychodzą. W Polsce, by wybić się w polityce, trzeba najpierw wejść w g.., by potem móc cokolwiek zmieniać na lepsze. Są politycy, którzy udowodnili, że to możliwe, choć zapłacili za to wysoką cenę.

Niestety, Ty do tych polityków się nie zaliczasz. Czasami wydaje mi się, że jesteś klonem Środowiska, które pchało Cię do władzy i to jeszcze dość nieudanym klonem, którego samo Środowisko nie potrafiło zaakceptować. Od chwili gdy trzymasz mikrofon, widać Twoją parszywą zmianę.. kobieta spokojna, mówiąca z sensem, daleka od kramarczności feministek, na naszych oczach zaczęła przepotwarzać się w czerwone monstrum, które by przeżyć, zmienia swoje barwy, by wciągać ofiary w mroki piekieł. 

Zrobiłaś się cwana, zbyt pewna siebie, zaczepna.

A może taka byłaś? 

By zabiegać o okruszyny z rządowego stołu posuniesz się do lizusostwa, np dziękując rządzącym, że nie miałaś wypadku w podróży.

By wypłynąć, powtórzysz najbardziej podłe newsy o uchodźcach, zawsze pamiętając, by powołać się na mało wiarygodne źródła.

By wygrać rozmowę z dyskutantem wywleczesz mu rodzinę, a gdy ktoś z Tobą nie gada, to zachęcisz go swoim wołaniem na Tłiterze, by potem.. wywlec mu rodzinę.

By wygrać z mediami, straszysz sądem.. masz prawo, ale do tego kapujesz na redaktorów gazet do zagranicznych szefów. I jeszcze się tym chwalisz na tłiterze.

By zdobyć lajki, jesteś w stanie zrobić sobie zdjęcie wszędzie.. przy kościach, przy jakimś dziadku, którego ogłoszenie wisiało na słupach ulicznych..

By zyskać sympatię najpospolitszego ludu wypowiadasz zamiast przecinków, albo między mruganiem powiekami, przymiotnik „niemieckie” a "Niemcy" odmieniasz przez wszystkie przypadki. 

Wymieniać dalej?

Oszczędzę Ci tej niekomfortowej sytuacji.

Ale napiszę o czymś jeszcze, co sprowokowało mnie do napisania tego listu: wczoraj wyciągnęłaś politykowi jego korzenie rodzinne.

Powiem Ci Magdo, że wszystkie Twoje występy (wcześniej wymienione) wywoływały u mnie zażenowanie. Ale ten wczorajszy – obrzydzenie.

Po raz kolejny sięgnęłaś po metody wykorzystywane przez najczarniejszą komunę i sprawnie wykorzystywane przez PRL-owskie służby: szukanie Żyda w polityce i podkręcanie atmosfery napięcia sugestiami „po co zmienił nazwisko”. Może nie wiesz, ale po wojnie i po ‘68, masa Polaków zmieniła nazwiska, by nie wylądować na dworcu z biletem w jedną stronę albo nie dostać łomotu od zachęconego do linczu społeczeństwa. Nie będę pisać na jakie nazwiska, z obawy, że natychmiast to wykorzystasz, by błyskać przed częścią tłumu podnieconego na maxa. Oczywiście tłumaczysz to chęcią rozliczenia z przeszłością, ponieważ ci Wredni i Poukrywani, polskich patriotów albo zabijali albo wykańczali w inny perfidny sposób.

Skoro tak bardzo chcesz rozliczeń i grzebania w życiorysach.. czy już Magdo wyjaśniłaś sprawę rejestracji Twojego męża jako TW albo czy podałaś media do sądu za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o nim.

Wszak w pozwach i skargach na media jesteś niezrównana. 

Skoro tak bardzo martwi Cię los ofiar komunistycznych szpicli, to czy chociaż ze swoim starym obgadałaś ten temat, by zrekompensować ewentualnym ofiarom, popełnione niegodziwości?

Czy może jesteś jak ten znany aktor, który „nie pamięta tamtego chłopaka”, a Ty nie odpowiadasz za stare sprawki męża?

Jeśli tak, jeśli nie ponosisz odpowiedzialności, to dlaczego oczekujesz tego od innych?


Nie pozdrawiam.


PS. To wszystko co masz do powiedzenia, tym którzy na Ciebie stawiali?

image:/

Przemyślenia czasem potargane

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura